niedziela, 2 stycznia 2011

sylwestrowy trening

nie zapowiadalo sie ze bedzie az tak smiesznie. niestety nie mam ani jednego zdjecia z czesci po szampanowej. poczatek imprezy byl dla dzieci ktore byly w mniejszosci, a i tak wydawalo sie, ze sa w wiekszosci. przedzial wiekowy calkiem niezly:















damian 2 mce
emil prawie rok
adam prawie poltora
alicja 2 i pol
olaf 3
zofia 4
olivia 5





bawilismy sie w 'stary niedzwiedz mocno spi', tanczylismy krakowiaka, robilismy ciufcie, kolorowalismy piekny noworoczny napis, byly galaretki z bita snietana i czekolada, lodly z tym
samamym, ryz z kukurydza, kukurudza w postaci popkornu i co? zapomnielismy o bombelach, nie no, 'pinocet, jak mogles!!! '


dorosli o bombelach dla siebie nie zapomnieli. byly krokiety z barszczem i wyskokowe galaretki autorstwa artka, ponoc mocne, jak nie wiem, moze smak stracilam, ale nie czulam (wypilam marty drinka, bo ponoc byl dla niej za mocny, a ja nic nie czulam!!!) czyzby moj jezyk przestal wyczuwac alkoholowy smak i aromat?????
ale do rzeczy. impreza tak naprawde zaczela sie po polnocy, ktora to prawie przegapilismy, bo zegarek kuchenny spoznial sie o dobre kilka minut. potem zaczely sie tance do hitow z lat 80 i 90tych. nawet nie wiem kiedy niemaz pochlona te wszystkie bombele, ktore pochlona. ale wiadomo, ze niemaz po spozyciu jest niesamowicie rozmowny i smieszny (aczkolwiek zawsze troche sie boje, ze cos palnie za 'grubo' tym razem zuzpelnie niepotrzebnie)
byly tance ala 'moj syn, adam!' 'moja corka olivia' i 'olivia z alicja' ;)
potem niemaz wcielil sie w role trenera i zaczelo sie...
niestety, dziewczyny po trzydziestce (w skadzie anna, barbara i marta) byly troche nierozruszane i nie nadazaly za wszystkimi wskazanymi przez trenera/mistrza ruchami: kolami, sercami, a to w prawo rece, a to w lewo, a to do dolu : 'logika dziewczyny, logika!'
walna solowke makareny na srodku telewizora i obudziel sie jego syn, ADAM, a ja jako jego trzezwa niezona, matka adam, poszlam ukoic potomka slawnego trenetra od serc i logiki i.... zasnelam....

bedzie co wspominac caly rok, moze nawet cos poogladamy (my i wy) jak nam arturo udostepni materialy filmowe zanim odda ta kamerke, ktora z pewnoscia sie porysowala, ale oddac ja moze, bo kupil wieczna gwarancje za 70 dolkow ;)!

wszystkim!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz