wtorek, 22 marca 2011

lekka przesada


truskawkowe marshmallows+biala 'pseudo' czekolada+posypka
ja nie dalam rady, ale alicji, zosi i adasiowi wchodzilo calkiem niezle. moze gdyby zamiast tej bialej byla prrawdziwa czekolada? mysle ze bym przelknela.

w marcu jak w garncu, w zeszlym tygodniou wiosna, a w tym zinmo, wczoraj jakis snieg z deszczem padal, jutro podobnie.
zosia ostatnio nie dociera do swojej finalowej czesci dnia, czyli czytania ksiazi, to juz 2 dzien z rzedu zasypia przy bajcie, bardzo szybko, wczoraj weszlam do pokoju i mowie, ze to juz koniec, zosia ze chce jeszcze, ja stanelam chwile, spojrzalam na bajke, odwracam sie a ona spi. dzis zasnela po 10 minutach. i co znowu musze zmienic grafik??? nie bardzo jest kiedy ta bajkie wczesniej ogladac...zawsze mozna krocej, ale krocej niz 10 minut? w zasadzie to jeden odcinek swinki peppy trwa 5 min ;)
adam znowu budzi sie po godzinie od zasniecia, z krzykiem wielkim, przeniesiony do niemalzenskiego lozka zasypa natychmist. wyszly mu juz 3 kly, jednego zostawil sobie na potem. coraz wiecje dzwiekow z siebie wydaje. zosia nauczyla go mowic booo, na ducha. dzis rzucila brata na gleboka wode i usilnie chciala go nauczyc wymawiac slowo policzek:
'adas mow po-li-czek, no mow, po---li---czek, adam cwicz!' a co na to adam?' umba umba umba'

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz