czwartek, 2 czerwca 2011

co u adama?

ostatnio ciagle tylko skacze, biegnie, przodem, bokiem (tak na krakowiaka). mam wrazenie, ze zapomnial jak sie normalnie chodzi



















robi figury typu mostek, potem podnosi reke i noge i wola, bo lubi byc chwalony oczywiscie

ciegle sie przewraca, ale za czesto nie placze. ma cale nogi w siniakach, obdarte kolana. lubi wlazic tam gdzie nie wolno: na rame lozka zosi, zeby siegnac tej najwyzszej polki po siostry ulubione ludziki lego, na stol siegajac do kolejnej polki, siada na wewnetrznych parapetach, oparciu wersalki, potem spada, placze i ponownie wchodzi. jest niezniszczalny. kocha sie hustac, bawic woda oczywiscie, ciegle przebija balony, przychodzi do mnie wtedy z resztakami i mowi :'mama bum'. bije wszystkich bez wyjatku, z radosci i zlosci. nie ma za bardzo laskotek i nie latwo go nastraszyc. musi miec wszystko jak siostra, domaga sie zakaldania sukienek, malowania paznokci (tak, tak, nie zartuje!). a ja bez przerwy zapominam, ze on jest juz duzym chlopcem i nie kupuje mu lemoniady w kubeczku, czy soku w butelce z dziubkiem...
wrocila milosc do pociagow, nie pozwala mi czytac calej lokomotywy tuwima, bo na drugiej strony nie widac tylulowej lokomotywy, tylko jakies malo ciekawe wagony...
z wielka przyjemnoscia rozdaje buziaki.




















nauczyl sie nowego slowa, bardzo ladnego slowa 'dom'. oj duzo sie w naszym domu dzieki niemu dziej, ciagle cos ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz