czwartek, 12 stycznia 2012

pachnaca maka




zosia bawi sie tym wynalazkiem juz drugi tydzien. pachnie pieknie, mozna robic babki, torty, babeczki, wulkany, co komu do glowy przyjdzie. nie odwazylam sie dac tego adamowi, jakos sie boje, ze balagan by mnie przerosl... nie wlepia sie toto w material, mozna to normalnie ze wszytskiego strzepac. zosia stwierdzila, ze to jest jej ulubiony zapach. sama tez bardzo go lubie, zapach noworodka, czyli babyoil. 4 kubki maki plus kubek babyoli i mozna sie bawic.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz