piątek, 20 lipca 2012

ada-sio

trzylatek prawie juz. alez sie od zeszlego roku zmienil. wyrosl, wyciagna, sladu juz nie ma po pupecie, ktorym przeciez dlugo byl. wlosy ostatnio troche podciete, ale tylko po bokach i z gory. kreca mu sie jak szalone i zbieraja komplementy, byle ich nie dotykac, tego nie lubi.
calusy, przytulance, to lubi, ale reki dac przez ulice, to juz nie za bardzo.  wieczorem jak czytamy kladzie sie doslownie na mnie, tak blisko lubi byc, powiedzialam mu jednego razu po angielsku: 'adam, i need some space!' zosia na to: 'mamo, on nie rozumie jak tak 'space' po angielsku do niego mowisz!' no to sie poprawilam i powiedzialam po polsku: 'adam, potrzebuje troche przestrzeni!' adam sie podniosl, rozejrzal i zapytal: 'a gdzie jest?' ;))) bo bardzo lubi byc pomocnym, podawac co trzeba z lodowki, starszym chlopakom pilke w parku, maluchom upuszczone zabawki...

czasem spokojny i stateczny, ale jak spotyka sie z ulubionym kolega olusiem diabel w niego wstepuje, szaleja razem jak dwa wariaty, skacza, upadaja, zaczepiaja starszych, bija samych siebie, warcza. przepadaja za soba, ale jak cos sie nie zgodza, trzeba leciec i rozdzielac, bo dochodzi do rekoczynow. a jak sie bawi z alicja jest jak ania, zupelnie inne dziecko, moga razem biegac, tnczyc, grac w pilke, zbierac smieci, kwiatki. 
czasami w ciagu dnia spi, czasami nie, a jak pospi za dlugo, wieczorem nie moze zasnac i robi rozne smieszne rzeczy, np sam ubiera pizame w ten oto sposob:






zanim zasnie mowi zestaw wierszykow: 'slimak slimak', 'mamo, mamo, cos ci dam',  'wlazl kotek na plotek' i na koncu 'aniele boze'. no i jeszcze na koniec koncow trzeba wstac i isc do taty na 2 minutki.
kocha kolory i ciagle je nazywa. opowiadal babci o koniku polym z kempingu, twierdzil ze byl i brazowy i zolty i zielony. twierdzi, ze lubi tez pomaranczowy i zielony i troszke bialy, a najbardzie ciagle blue. alez sie wczoraj ucieszyl na widok bialego srodka niebieskieg na zawnatrz loda. nie przejdzie obojetnie obok najmniejszego kwiatka. rozpoznaje petunie i roze, bo tego w naszej okolicy najwiecej. twierdzi ze wszystkie sa piekne. wczoraj zakwitla przy jednym domu chinska roza, zauwazylismy, ze z prawdziwa roza niewiele ma wspolnego, a juz na pewno nie ma kolcow do obrony, zosia zapytala, czy polska roza ma kolce, troche mi zajelo, zanim zalapalam o co jej chodzi ;)
uwielbia patyki ciegle jakies znajduje, taki patyk staje sie albo mama, albo olusiem, albo pistoletem, albo rakieta, rozne rzeczy mu do glowy przychodza. wczoraj spakowal mi do torebki offa (a szlismy z zosia do fryzjera) kazdego dnia wyciagam z torebki kamienie roznej wielkosci, ktore w tajemniczy sposob do niej trafiaja.

uwielbia ogladac ksiazki, jak nie spi to jest jego sposob na odpoczynek.




niezmiennie kocha ogladac bajki, ostatio do ulubionych naleza 'miminki' kocham jak tak mowi, bolek i lolek oraz reksio. dzis w ramach porannej bajki niespodzianki trafilismy na angeline ballerine. nie powiem, zeby sie z tego powodu zmartwil, byl wrecz uradowany. 
lubi robic to co siostra, wiec nosi torebki, bawi sie z nia lalkami, karmi je, nosi, wozi w wozku.
ale najulubiensza zabawa jest zabawa w ' a ty jestes...' ktora sam wymyslil
na kepingu bawil sie z alicja, przez skypa bawi sie z babcia i ciocia ola, ze mna jak sie hustamy. kilka najsmieszniejszych 'przezwisk':
'a ty jestes bejbik'
'a ty jestes jezusek'
'a ty jestes ejbisidi'
a i jeszcze w niedzwiedzia bardzo lubi sie bawic, bardzo bardzo lubi.

jest moim kuchennym pomocnikiem, zadna praca nie gardzi, czy to mieszanie sosu do salaty, czy krojenie owocow, pomidorow, zamiatanie podlogi, wycieranie podlogi, nakrywanie do stolu. to sa rzeczy ktore bardzo lubi robic.

krol adam pierwszy, kocham tego lobuza.



1 komentarz: