piątek, 5 października 2012

gadula

caly czas gada i gada i pyta, czy moze cos powiedziec, a jak mu mowie, ze juz mi to mowil!!! upiera sie ze chcial jeszcze raz. doszlo to tego, ze trzeba miec swoja kolej, zeby cos powedziec i to ja musze tych kolei pilnowac. ciegle spiewa jakies zmyslone piosenki, zupelnie bez sensu.
rozmawia z obcymi, na szczescie po polsku. podszedl w parku do malo-znanej mi dziewczyny i powiedzial czesc, zapytala sie go jak bylo w przedszkolu, odpowiedzial ze fajnie, ale juz nie bedzie wiecej szedl ;)
do innej znajomej krzyczal z hustawki, zeby sie na niego nie patrzyla,  bo sie jej boji.
bylismy dzis na wycieczce na manhattanie, mylam zosi rece w fontannie i slyszalam jak adam zrzedzi nam za plecami: idz babka, idzi babka, myslalm, ze on tak do zoski, zeby odeszla od wody, po 10tym idz babka odbracam sie , a on do jakiejs pani mowi, a ta sie na niego patrzy usmiecha i mach, taaak cos czuje, ze sie jeszcze przez synka nie raz wstydu najem...

zadaje rozne dziwne, trudne pytania:

dlaczego ogien jest niebieski?
dlaczego swiatlo jest grube? ......jakie?????
gdzie mieszkaja ryby?
dlaczego mam kosci?
dlaczego kasztany maja kolce?

a zabawa w 'a ty jestes....' zmienil na wersje do polowy angielska. teraz zaczyna tak: 'hello mr. bananna'  i w nieskonczonosc. nie wiem jak dlugo meczyl ta zabawa piotrka w niedziele w restauracji, ale minimalnie 30 minu!!!!

a w przedszkolu przelom. koniec z placzem. w wtorek byly moze 2 lezki w domu i moze 4 przy rozstaniu. za to we czwartek wstal rano i stwierdzil ze juz nie bedzie plakal w przedszkolu! cos zacza mowic, ze jakies pani nie lubi, tu sie zmartwilam i powiedzialam, ze mi na placu pokaze ktora to, wtedy oprzytomnial i stwierdzil z szerokim usmiechem, ze on 'psecies wsyskie lubi!' no i na wszytskie mowi 'babcia' jedna ma biale wlosy, a 2 pozostale czarne, ale tez sa paniami babciami ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz