poniedziałek, 5 listopada 2012

halloween

cos nie mialam nastroju w tym roku, zupelnie. myslalam, zeby zrobic male przyjecie dla znajomych dzieci, ale najpierw sie wykrecalam szkola, bo przeciez jak wroca o 4 ze szkol to pewnie beda chcieli chodzic trick or treat a nie bawic w ciuciubabke u zosi... no ale natura zrobila dzieciom tygodniowe wakacje, ktore im sie z pewnoscia przydaly, szkoda ze okazja taka przykra. anyways, w poniedzialek wieczorem nabralam jednak ochoty, poszlam na zakupy, wieczorem wszystko przygotowalam i bawilismy sie dosc dobrze. zaprosilismy sasiadow z dolu i ich pohuraganowych gosci, no i to juz byl tlum jak na nasze warunk (6 dzieci, 3 mamy i jeden tatus z roznymi pomyslami)i. taka jedna najmniejsza, co to zaczyna mowic i wszystko lapie, uslyszala prawdopodobnie sebastiana i ciegle poganaiala grajacych w kregele: 'dawaj, dawaj!' albo chodzila i ciegle wszystkich pytala :'co doing???' albo 'look, ja doing!' pobawilismy sie w ciucubabke, bardzo dlugo gralismy w kregle, ktore niemaz zakonczyl na swoj sposob, czyli zabawa w rzucanie papierem ktory zacza sie rozwijac i niektore mamy nieznajace sebastiana i jego prawda pomyslow byly nieco zdumione ;)
potem bylo szukanie skarbow w galaretce i tu wszyscy mnie zasoczyli, nikt nawet sie nie wzdrygna, wsadzali lapy i nic ich nie wzruszalo, twardziele! ale do zjedzenia galaretki nie wszystkich udalo sie namowic ;)
potem gosci wygonilismy, niemaz pomalowal adama, zosi nie trzeba byl, bo na koniec zrezygnowala z przebrania i poszlismy zbierac cukierki.
nie moglam sie na brodatego adama napatrzec. serio. pomyslalam, ze tak bedzie wygladal za jakies 20 lat, przypomina ma kilku polskich aktorow, doslownie KILKU, tylko nie wiem jak sie nazywaja ;)




















1 komentarz:

  1. leonardo di caprio:)))) bozyszcze wszystkich kobiet rosnie:)

    OdpowiedzUsuń