wtorek, 27 stycznia 2015

swieta

 
tak jak I wigilia byly bardzo wesole, brdzo rodzinne. bardzo przyjemne. niemaz mial tydzien wolnego. slownie: TYDZIEN!
byl czas na zabawe nowymy pociagami, ktore chyba bardziej sobie niz adamowi kupil, byl czas na zabawe nowymi klockami zosi, byl czas zagrac w wii, byl czas wybrac sie na lodowisko, porozmawiac z tymi, ktorych na swieta nie widzimy, a za ktorymi w swieta teskimy troche bardziej, niz w pozostale dni roku... byl czas na urodzinowy odswietny obiad na czesc ewy, w roli glownej wystapil red snapper, ktorego na szczescie zapomnialysmy upiec na wigilie. naprawde byl wysmienity!
bylo tak jak lubimy, spokojnie I rodzinnie, tak jak sie na kartkach zyczy, no I zdrowi bylismy! jeszcze ;)
 









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz