dzis nauczyl sie machac pa pa, i pokazywac reka jaki jest duzy.
a ja pomyslalam, ze juz tesknie za nim takim malutkim.
szkoda ze nie zaczelam pisac wczesniej, tyle rzeczy umyka...ale lepiej pozno niz wcale
popoludniowa rozmowa z zofia:
- co robisz?
- karmie lalke, ale juz nie tak z cycuska, tylko z butulecki, bo juz urosla i jest duza
a teraz bedzie pila piwko
- a to dzieci pija piwki?
- ale to nie dziecko, to lalka mamusiu!
to samo popoludnie, inne pomieszczenie (lazienka):
mamo, jakt tu jest brudno, tak nieladnie!
tata sie kapal tak nieladnie i sa wlosy na podlodze nieladnie!
coz, tatus ma dluzsze wlosy niz mama, wiec niech bedzie ze to jego wina ;) a tak nawiasem mowiac, to przydalo by sie lazienke posprzatac...
dzis rano dobra wiadomosc, kolejny wyjatkowy dzien do zaznaczenia na kalendarzu, wtorek!!!
bedziemy na manhatanie, a w jakim celu? dowiecie sie we wtorek ;)
mamusiu dochodzisz do perfekcji:) po za tym swietnie sie ciebie czyta:))))))
OdpowiedzUsuńdo zobaczenia we wtorek na manhattanie:) kocham cie a ty o tym wiesz:)
do zobaczenia kochana, cmok!
OdpowiedzUsuń