pozegnalismy przedszkole, zosia posadzila panim bazylie, dolaczyla wlasnotecznie zrobione patyczki z podziekowaniem. nie dala rady ich wreczyc, niestety musialam sama to zrobic, a tez nie jestem najlepsza w te klocki, glos mi sie polamal, reka roztrzesla i trzymaj tu sobie doniczke na podstawku, oj na kelnerke to ja sie nie nadaje...
na placach zabaw leci woda, mozna sie chlodzic jak ktos ma ochote, w closci lub tylko nogi moczyc. mozna napuszczac wody do malych balonow, potem zrobic dziurke i dlugo sie jednym bawic, albo rzuc od razu. czytac ksiazki, objadac sie owocami, mozna kopac w super suchej ziemi w poszukiwaniu ulubionych dzdzownic. bawic sie poprostu, bo jak sie ma 3 i 5 lat to najwazniejsza w zyciu jest zabawa. no i najlepiej w towarzystwie ulubionych sasiadow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz