od rana czytalismy wypozyczone wczoraj w bibliotece ksiazki. adam znalaz skarb. ksiazke o tym jak sie robi syrop klonowy. ('maple syrup season' a. purmell)
kazda strona tej ksiazki jest piekne, ale najslodsze jest ta, gdzie babcia wola glosno i nie musi sie powtazac:
sprawdzilismy jaki my w domu mamy syrop. kazdy musial oczywiscie skosztowac!. okazalo sie (z etykietki) ze ten sredni, z drugiego w roku zbioru, czyli grade A. fancy grade to ten pierwszy, najjasniejszy i najmniej slodki. trzeci i ostatni to grade B, najslodszy ostani syrop w sezonie. jeszcze taka ciekawostka, z 40 litrow klonowego soku, powstanie 1 litr syropu klonowego! nic dziwnego, ze jest drogi, w zasadzie to wydaje sie byc za tani!
poczatek lutego, to poczatek sezonu dla producentow syropu. skonczy sie na poczatku kwietnia. bardzo bym chciala taki 'sugar house' odwiedzic. nawet myslelismy, ze uda sie nam do vermont w lutym pojechac (ale to bylo w pazdzierniku), kto wie, sezon dopiero sie zacza!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz