zadanie polegalo na przebiciu balona (bez uzycia ostrej broni)
mimo wysilkow i wielu pomyslow nie udalo sie, nawet wspolnymi silami, olus bardzo prosil, zebym usiadla na balonie, ale nie dalam sie namowic
najsmieszniej bylo jak na niego skakali. na koniec to w ogole znikna, schowal sie za pufa w kuchni, chyba mial dosc chlopakow, druga tura dzis w wannie, moze zosi sie uda ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz