zosia (przy sniadaniu): 'czemu ciagle tej samej muzyki sluchamy???'
mama: 'ojej, coreczko, toz to dopiero 3 dzien!!!!'
potem powiedzialm jej, jak ta pani sie nazywa, sodobalo sie, rozmowa zeszla na koty i wyszed fajny pomysl na zimowe urodziny takiej jednej kotki.
adam w refrenie slyszy 'kely mi, kely mi' chodzi po domu i spiewa ;)
ten kawalek mnie porwal najbardziej:
http://www.youtube.com/watch?NR=1&feature=fvwp&v=4_Mww_XVU1s
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz