Szal nowych zabawek ciagle trwa!!!!
Wozek zakupowy od ewy jest zawsze
zaladowany roznymu rzeczami.
A w zwiazku z sobotnia wizyta w "bidzeju"
(sklep typu makro), pelen jest "lajpsow"
(mokrych chusteczek).
Dobrze mu sie z takim obciazonym wozkiem chodzi.
Dobrze mu sie z takim obciazonym wozkiem chodzi.
Laweczke z narzedziami od sasiadow musial niemaz przykrecic do szafki, bo za bardzo sie przy intensywnej zabawie przesowala i przewracala, maly mlotka nie wypuszcza z reki, (po kim on to ma, dziadku jurku, czy michale ;) jeszcze troche, a sasiedzi zaczna przychodzic na skarge...bo pare to ten nasz maly-duzy czlowiek ma ( a tu nie mam watpliwosci, ze po dziadku jurku ;)!
na szczescie i po mamie cos ma, bo i na lekture codziennie znajdzie czas ;)
A Zosia jak zwykle tworzy kolejne prace dla babci ;) a ja zamiast wysylac, kolekcjonuje, sory mamo ;) tym razem wybrala pirata i zadala pytanie: mamo "dlacego pilaty maja zawse zaklyte jedno ocko?"
Jeszcze z cyklu Zosia powiedziala:
W czasie robienia french toastow na sniadanie: 'musimy pozgniatnac jajka'
zosiu chcesz loda?
jakiego?
na patyku (czyli sorbet)
nie, chce tego z jajem! (czyli kremowego)
(olivia ma alergie na jajo wiec na urodziny adasia miala osobne lody vaniliowe bez jajka)
zosia do adasia (udalo mu sie dosiegnac pudelko jagod z szafki, rozsypaly sie po calej kuchni ku jego wielkiej uciesze): 'adas! oj dziecko, dziecko...'
a co ja mialam po urodzinach zaczac powoli robic?
odstawiac adasia od piersi! nie jest lekko, nie wiem jak sie do tego zabrac, jest strasznie marudny, niby ograniczam karmienia w dzien do 3, ale nie zawsze daje rade, jak zaczyna super-maksymalnie-nie-do-wytrzymania marudzic i wisiec na nodze karmie. w sumie to karmienie go w dzien jakos bardzo mine nie meczy, tylko ta noc...wczoraj liczylam, jadl 4 razy.
Zaczynam myslec, zeby moze poczekac, az zacznie chodzic, moze wtedy bedzie bardziej zajety i nie bedzie pamietal...jeszcze dobrze nie zaczelam, a zaczynam sie poddawac...ale mama zawsze mi mowila ze serce 'mientkie' jak kartofel mam, tylko zgrywam twardziela...
mama kazdy kto spojrzy na adaska robi sie mieciutki
OdpowiedzUsuńon ma takie hmm rozmiekczajaco zniewlajace spojrzenie, najwiekszego twardziela zmiekczy a co dopiero matczyne serducho;))))