tak zosia nazwlala swoje i alicji tance przed widownia jednego widza. adam troche z nudow zacza zawijac dywan. zoisa pozwolila mi robic zdjecia, pewnie dlatego nic fajnego mi nie wyszlo. alicja troche sie stawiala pani choreograf, zaczela spiewac, a na to zosia ze nie, ze spiewac nie wolno, ala wtedy troche ciszej nikomu nie przeszkadzajac zaspiewala co sie spotkalo z kolejny sprzeciwem kierowniczki:' nie alicja, po cichutku tez nie mozna, tanczymy, tylko tanczymy!'
no i sobie z pol godziny potanczyly, adam naprawde dosc dlugo sedzial na tym specjalnie dla niego ustawionym krzeselku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz