gdzie zosia krzyknela na widok pieknego naszyjnika z piorkiem i tyle bylo adama spania.
zjledli wszystkie mozliwe snaki i trzeba bylo wyjsc, zeby nas nie wyprosili. na lunch pizza.
a potem czesc dla dzieci najwazniejsza super nowy i w ogole kuloski plac zabaw:
.
a na placu piaskownica, drabinki, hustawki, krecone talerze, trampoliny, tubo-telefony z ktorych bez przerwy dzwonili do taty
i WIEKA mwtalowa kola, an kotra zoisa wdrapala sie ze 100 razy (czerwona jak piwonia byla, a usmiech nie schodzij jej z twarzy) adam z moja mala pomoca tez, a ze adam to i ja musialam.
bardzo sie nam tam podobalo, wrocimy tam niebawem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz