poniedziałek, 20 kwietnia 2015

41 and loving it!

przygotowania trwaly caly dzien. adam juz o 9 rano pytala kiedy ten titka wroci z pracy. ciagle sie dziwi, ze musi pracowac w swoje urodziny ;)
byly kartki urodzinowe, w tym roku na metalowych zatyczkach od pudekla po herbacie. malowanie lakierem do pazokci, to jest to! zosia przy okzaji walnela sobie paznokcie na niebiesko, pierwszy raz sama, jedna reke tylko, moze I dobrze, prawda, bo sporo sie musi jeszcze w tej kwestii nauczyc ;)
byl ulubiony taty gulasz, no I casto, tez ulubione, ale nie tylko taty. to nasze rodzinne ulubione ciasto. pavlova z bita smietana I owocami. niebo w gebie!
100 lat titka!
 










1 komentarz: