wtorek, 12 listopada 2013

pumpkin festival

w bailey's arboretum. lubie tam jezdzic, jest niewielki plac zabaw, jest las po ktorym mozna pochodzic, drzewa zeby sie powspinac, laka zeby pobiegac. nie za duze, nie za male no i bardzo niekomercyjne miejsce.
a na dyniowym festiwalu byla pani z gitara, byly pyszne babeczki, dynie do malowania prawdziwe, papierowe a nawet drewniane. a na koniec spacer po lesie z przewodnikiem, ktory tym razem opowiadal o tym jak liscie zniemiaja kolor i dlaczego niektore drzewa je gubia a inne nie. moj typ wycieczki, przyjemne z pozytecznym ;)









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz