piątek, 4 października 2013

jesienny ogrod botaniczny

zaczela mi troche rutyna doskwierac. prawie 3 tygodnie bez wycieczki????
w piatek nie wytrzymalam, jak tylko upewnilam sie, ze niemaz pojechal do pracy samochodem (jedziemy metrem i autobusem, trwa to dobra godzine, wracac przepelnionym o tej porze dnia autobusem raczej nie mamy juz sily wiec odbiera nas niemaz po pracy) oglosilam plan wycieczki i wszyscy sie ucieszyli. zamiast isc do przedszkola zjedlismy w domu lunch i pojechalismy do mojego ulubionego ogrodu. tam zawsze jest fajne, a na jesien jeszcze fajniej, bo nie jest goraco!!!!








znalezlismy kasztanowce i cala mase kasztanow. takich jak nasze polskie kolczastych i innych z gladkimi i mieciutkimi w srodku lupinami.





poznalismy nowa czesc ogrodu, gdzie pozwalaja roslinom rosnac jak chca


 no i ogrod roznany byl w pelnym rozkwiecie o tej porze roku. okazalo sie, ze nie wszytskie roze pachna tak samo mocno, a niektore zupelnie nie pachna. miadzy rabatkami pelno bylo ptakow, a nawet zobaczylismy zajaca!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz