piątek, 4 października 2013

wrzesniowy kemping

zapowiadal sie troche kiepsko, bo mialo byc zimno. dobrze, ze sie jednak wybralismy, bo to byl jeden z najfajniejszych kempingow na jakich bylismy. pole namiotowe na trawie, do lazienki rzut beretem, na plaze, przepiekna plaze, 2 rzuty beretem. rewelacyjne miejsce do jazdy rowerami. nawet po jakims czasie puscilm adama samego, no dobra nie ja puscilam i gdyby to ode mnie zalezalo, pewnie bym nie puscila, ale dobrze, ze jest ta druga odwazniejsza osoba obok ;)
bardzo duzo nas tam bylo, mnostwo dzieci w roznym wieku i mlodszych i starszych. nawet sasiedzi trafili sie swietni. bardzo milo wspominamy ten wypad. ewa i lukasz nas tam zaprosili i bardzo jestesmy im za to wdzieczni, bardzo fajnych znajomych maja. caly czas cos sie dzialo, a to ktos puszczal latawce, duzo latawcow, byly policyjne manewry na pobliskim parkingu, a wieczorem to nawet widzialam policjantow robiacych papki na plazy a nawet w wodzie.
na pewno tam wrocimy w przyszlym roku!












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz