sobota, 7 lutego 2015

osiem lat

osiem lat! skonczyla nasz zosia w czwartek.
caly tydzien rozne zbiegi okolicznosci nam towarzyszyly.
w poniedzialek na lekcji pisania zosia miala zapisc slownie dzien tygodnia I dokladna date, to byl poniedzialek 2 luty, a pod spodem miala napisac ktorego dnia I dokladnie kiedy sie urodzila. czyli tez poniedzialek, tylko 5 a nie 2 luty!
we wtorek poszla z sasiadka na tance, nie tanczyc, ale popatrzec jak dziewczynki I jeden chlopiec dobrze sie bawia na tanecznych zajeciach. nie nabrala ochoty zeby potanczyc niestety, ale popatrzec lubi :)
I na tych tancach, w ktoryms momencie, znalazla zolta gumowa kaczke! to bylo jedno z jej urodzinowych zyczen, zolta gumowa kaczka najlepiej w kapeluszu ;)
a w srode adam poznawala kolejna litere. tym razem w cwiczeniach bylo 'c' as in 'cake' (tort). narysowal na nim od razu 8 swieczek I napisal zosia.
wieczorem poprosila mnie o welne I drutu, widziala tydzien wczesniej jak ala I ania robia razem na drutach szalik, tez sie jej zachcialo, bylam cala szczesliwa, bo mialam czuja I kupilam jej na urodziny i welne I druty!!!!
a w czwartek zosia zrobila wszytskim niespodzianke I wstala o 5 rano. czyli wczesniej niz wstaje niemaz ;) powiem  tak, malo smieszne to bylo... no ale wiadomo bylo, ze ten dzien bedzie pelen wrazen I nie ma co go marnowac na spanie, z reszta zosia nie nalezy do spiochow, zawsze wczesnie wstawala ;)
na sniadanie jak zwykle paczki, te najgorsze :)
potem prezenty!!! cos do czytania, cos do zabawy (rzutki!) cos do robienia (welna I druty) I cos zrobionego (opaska na glowe ;) do tego kartki, goscie ulubieni (ala, damian I ania)! rosol na lunch, tort jourtowo serowy, a wieczorem jak juz tata przyszedl z pracy poszlismy do restauracji. bylo strasznie zimno, wial okropny wiatr, ale nie dalismy sie pogodzie. w podskchach dotarlismy na ulubione zosi jedzenie: sushi, podwojna rolka, Alaska czyli losos z avocado.
 
100 lat zosiu!







 
tort wlasnorecznie udekorowala!
 







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz