czwartek, 12 stycznia 2012

ile dni moze bolec glowa?

pewnie moze dluzej niz bolala mnie, ale wole sie o tym nie dowiedziec, a glowa bolala mnie tak ze 3 dni. polamalo mnie w sobote, w niedziele bylo o niebo gozej, w poniedzialek totalna masakra, we wtorek jeszcze bolala mnie troche glowa, ale juz nie tak bardzo, wzielam jakies migrenowe tabletki, pomogly, a w srode zaczelo mnie bolec ucho ;) ze juz nie wspomne o bolu gardla tegoz samego dnia wieczorem. nie wiem co mnie dopadlo, ale niezle mnie przetrzepalo. w niedziele bylo mi tak zimno, ze chodzilam po domu w 2 swetrach, swojej najgrubszej czapce i welnianym szaliku, adam chodzil za mna i pytal: 'mama nie idzie?'.
tak ze zosia jeszcze w tym roku do przedszkola nie dotarla, w zeszlym tygodniu chorowal adam, a w tym ja. mysle ze nie bede sie wyglupiala i w piatek jej wiozla.
poza tym to jeszcze kwarantanna, z nikim sie nie widujemy. bylismy raz na zakupach i raz na placu zabaw. tyle naszego. ania zrobial nam nadzieje na weekendowy snieg, ktorego jednak u nas nie bedzie jeszcze, no wiesz co ania, ja ta wiadomosc juz do polski przekazalam! ;)
a wizyte na placu zabaw spedzilam na telefonie, i nie byly to przyjemne konwersacje z kolezankami. na chodniku kolo parku lezal juz bardzo sztywny kot. zadzwonilam, zeby go ktos zabral, na koniec rozmowy zawsze sie pytaja, czy moze mam cos jeszcze do nich. a mi sie przypomniala ze owszem, mam. zakablowalam albanskie towarzystwo dziadkow wiecznie palacych papierosy na tymze placu zabaw. wkurzalo mnie to juz od jakiegos czasu, wiec tak przy okazji ich 'zalatwilam'. niestety okazalo sie, ze miasto nie ma srodkow, na tego typu operacje i pewnie nic tym telefonem nie zdzialalam, mysle, ze jakby jednemu wlepiec mandacik, to by sie wiecej nie odwazyli....w takim central parku to nikt sie palic nie odwazy,a tu siedza, pala codziennie i nikogo to nie obchodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz