czwartek, 7 lutego 2013

kici kici miau

zosia  dawno zaplanowala, ze szoste urodziny beda kocie. bardzo mi sie ten pomysl spodobal, bo pasuje do zosi i do nas wszytskich. maja wiekszosc imprezy dumnie przesiadziala na wysokosci szafki ktora miala byc barem. na poczatek nakarmilismy ja, glownie w celach observacyjnych, bo potem goscie jedli po kociemu, bita smietane z talezykow i serowe rybki z miseczek jako danie drugie ;) zle ze podalam im to na stole, na podlodze bylo by zdecydowanie wygodniej.
bylo w zasadzie tak jak zawsze, bo cos rysowaliscie, kleiliscie, jedliscie, bawiliscie sie w ciuciubabke,  bylo poszukiwienie myszy w pokoju ktore zgarnely skarb, czyli pudelko lizakow, a jak skarb zostal odnaleziony nawet udalo mi sie przeczytac wam stara ulbiona kocia ksiazke. mozna bylo po polsku bo na urodzinach byla tylko trojka gosci. alicja, viktoria i jakub, ktory praktycznie mowi po polsku choc jest slowakiem ;)
potem byl tort, wiadomo a na koniec cos nowego. cos o co zosia bardzo prosila. piniata, juz chyba kiedys o niej pisalam przy okazji urodzina olafa. tak wiec piniata byla, za mocna, trzeba ja bylo troche naderwac, bo nawet najsilniejszy jakub nie dal jej rady. sama walnelam w nia ze 2 razy, bo wielka chec mialam ;) zosia nie chciala, chyba za duze widowisko sie z tego zrobilo jak na nia. ale po imprezie twardo twierdzila, ze piniata byla jej ulubiona czescia przyjecia. zapytala, czy w dniu jej przwdziwych urodzin mozemy zrobic jeszcze raz??? hahaha, dobre ;) przyjecie przyjecie i po przyjeciu. bardzo milo je bedziemy wspominac!


















chyba wszyscy bez wyjatku sie dobrze bawili, ja nawet sie za mocno nie zmeczylam, nie bylo typowo pourodzinowego balaganu typu przeszlo tornado, zosia byla przez caly czas usmiechnieta, jakub sie wyglupial co dziwczyny bardzo smieszylo, adam to party animal, on kocha takie przyjecia, tanczyl skakal smial sie, uczestniczyl bardzo mocno we wszytskich zabawach. ten chlopak to lubi sie bawic, zwlaszcza ze starszym towarzystwem. przy stole chcial oczywiscie siedziec kolo 'biktolii' bo tak na nia mowi ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz