środa, 6 lutego 2013

przygotowania

do urodzin trwaly dlugo, bo robilismy wszytsko powoli. ja chyba w kazdym kolourodzinowym poscie pisze jak bardzo lubie ten czas wymyslania, klejenia, szycia. czysta zabawa, jak mozna czegos takiego nie lubic ;)))
zosia namalowala serie kocich glow a ja zszyla ja w urodzinowa girlande, narysowali z adasiem kocio-swinie na balonach, ktore sama w tym bardzo-malo-kocim kolorze wybralam. potem przyklejalismy kotom uszy z tasmy. zostalo sporo scinek, widzialam jak zosia na nie spoglada, tylko nie wyrzucaj mi tych resztek tasmy mamo!!! cos z nich zrobie. no i zrobila dla siebie i dla adasia samoloty, ktore potem lataly i lataly...





adam siedzi na balonie i jest ptakiem wysiadujacym jajko. ktoregos dnia poprosil mnie o jajko, ze chcial by zniesc jajko (swoje jajo ;) i je wysiedziec. mozesze je wyciagnac mamo??? zapytal doslownie. niestety mama nie wszystkiemu podola...;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz