piątek, 9 lipca 2010

osiagi adasia

kurcze, to juz za niespelna miesiac...adam bedzie mial rok.
dzis nauczyl sie machac pa pa, i pokazywac reka jaki jest duzy.
a ja pomyslalam, ze juz tesknie za nim takim malutkim.
szkoda ze nie zaczelam pisac wczesniej, tyle rzeczy umyka...ale lepiej pozno niz wcale

popoludniowa rozmowa z zofia:

- co robisz?
- karmie lalke, ale juz nie tak z cycuska, tylko z butulecki, bo juz urosla i jest duza
a teraz bedzie pila piwko
- a to dzieci pija piwki?
- ale to nie dziecko, to lalka mamusiu!

to samo popoludnie, inne pomieszczenie (lazienka):

mamo, jakt tu jest brudno, tak nieladnie!
tata sie kapal tak nieladnie i sa wlosy na podlodze nieladnie!

coz, tatus ma dluzsze wlosy niz mama, wiec niech bedzie ze to jego wina ;) a tak nawiasem mowiac, to przydalo by sie lazienke posprzatac...

dzis rano dobra wiadomosc, kolejny wyjatkowy dzien do zaznaczenia na kalendarzu, wtorek!!!
bedziemy na manhatanie, a w jakim celu? dowiecie sie we wtorek ;)

2 komentarze:

  1. mamusiu dochodzisz do perfekcji:) po za tym swietnie sie ciebie czyta:))))))
    do zobaczenia we wtorek na manhattanie:) kocham cie a ty o tym wiesz:)

    OdpowiedzUsuń
  2. do zobaczenia kochana, cmok!

    OdpowiedzUsuń