niedziela, 11 lipca 2010

smierdzaca niedziela




doslownie, nie zartuje!

zaczelo sie w sobote, posprzatalam lazienke w koncu (zofia jakos nie zauwazyla, ze jest juz czysto i nie ma wlosow nieladnie tych taty ;) ale dalej jakos tak malo ladnie pachnialo. wieczorem pojawily sie w domu muchy, nie wroc, wielkie muszyska, brrrr, pytanie skad sie wziely? mamy we wszystkich oknach siatki!!!
no a dzis juz nie dalo sie wejsc do lazienki, droge zagradzala sciana smrodu...
gdzies w scianie musiala pasc jakas mysz (mam nadziej, ze nic wiekszego) a ze byla w scianie dziura, jakos przez nia zaczely wlatywac do mieszkania te muszyska wstretne, dziure niemaz zakleil szczelnie, na szczescie przeslalo smierdziec...wlasciciel domu ma przyjsc w poniedzialek ze specjalista od szczurow itp, no ale co on moze zrobic????

a z przyjemniejszych tematow w koncu dotarlismy do soboty, dnia zaznaczonego w kalendarzu wyjatkowa kartka. urodziny bruna i matteo.
bylo duuuzo gosci, dla zofii za duzo jak sie okazalo, cala impreze spedzila przed telewizorem ;( z jedna przerwa na zjedzenie tortu
adas dostal najlepszego pod sloncem lizaka, ja jadlam podobnego pierwszy raz w zyciu nawiasem mowiac i baaardzo mi smakowal. nie bylo niestety pieczonech ziemniakow, ale byly slowackie pianko-zelki? musze je jakos zbobyc. ania mowila, ze jest tu gdzies sklep slowacki i mozna je tam kupic, druga opcja, poprosic lucje, zeby paczke przywiozla.
zapytalam dzis zosie, co sie jej najbardziej na urodzinach podobalo?
powiedziala, ze bruno. ????? w sumie to troche czasu spedzili razem przed tym wielkim tv...

po urodzinach pojechalismy jeszcze na grila do ani i piotrka, zosia byla troch zawiedziona, ze nie karmilismy zulwi, ale ogolnie sie jej podobalo, adas natomiast byl w jedzeniowym nastroju i jadl za siebie i za zosie i nie wiem za kogo jeszczem ale my z niemezem to jedlismy za siebie, jakby w zyciu jedzenia nie widzial: skrzydelka, truskawki, arbuzy, krakersy a popijal korona ;)
jak zawsze u ani i piotrka bylo bardzo milo

wczorajsza rozmowa taty z zosia (przyniosla do kuchni 4 roznokolorowe pudelka):

po co ci te pudelka?
musze zrobic pianinko!
bedziesz grac na tym pianinku?
tak, bo jestem taka powazna!

;)

dobranoc




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz