środa, 3 sierpnia 2011

szalony artysta

adam kocha farby, ale musi miec ich zasze duzo, nabiera je na pedzel jak na lyzeczke, idzie na ilosc, ale czasem wyjdzie mu jakosc. karta nowojorska wyszal mu bardzo delikatna, ale musialam mu ja w odpowiednim czasie zabrac, bo zaczela sie robic 'cienka'.

na urodzinach siedzial kolo czerwonej farbki, wiec wyszlo jak widac, poza tym byl caly czarwony, a i ja przy okazji. zosia najpierw nie mogla sie doczekc malowanie, a jak juz usiadla, pomalowala 3 owoce i podziekowala, skonczyla na drugi dzien w domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz