środa, 19 października 2011

mlotkowi

mialam przeczucie, ze to bedzie dobra zabawa. wczoraj zosia sama troche wbijala
























sprawdzilo sie, wiec dzis razem.























adam bardzo entuzjastycznie podchodzil do kazdego wbitego gwozdzia (w akcji sprawdzil sie puzlowy mlotek, tak doug i melissa dobre rzeczy robia ;) zosia bardzo profesjonalnie gwodzie sobie trzymala ;)


zastanawiam sie w ktorej bajce to widziala, a moze u niemeza podpatrzyla...musze jutro zapytac koniecznie.
tak ze gwozdzie wyszly z domu, sporo srub i roznych takich tam, nawet nie wiem co to bylo, wzielam co nalazlam, bez pytania ;)

na koniec troche welny i dynia gotowa, zosia twierdzi, ze ta dynia to ona, gwozdzie to kolczyki, a welna to straszna pajeczyna ;)

jednym slowem polecam!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz