środa, 27 lipca 2011

normalnie 100 stopni!

bylo, w zeszlym tygodniu na szczescie. doslownie nie dalo sie z domu wyjsc, bo powietrze bylo za geste, a slonce palilo. co w takie dni robimy? ciacia czyta ksiazki,

ciocia tanczy z niezwykle trudna tancerka, daje sie mietosic adamowi, prawie traci bardzo cennego zeba...
























na obiad ryz z kukurydza i kielbasa, jak tylko pomyslalam, ze zosia pieknie je, zaczelo jej mniej smakowac...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz