poniedziałek, 18 lipca 2011

fruit loops


czyli mocno kolorowe chrupki do mleka, ktore raczej do niego nie trafiaja, sa bardziej deserowe, niz sniadaniowe rzekla bym.
zrobilismy korale, ale nie za wygodnie sie je obgryzalo, bo sznurki byly z welny i troche wlosy przeszkadzaly, aczkolwie cale 5 pra poszlo w mig. adam bardzo chcial nawlec, ale po chwili stwierdzil ze podjadanie jest zdecydownie fajniejsze. jak widac adam chodzi rano w majtkach, czasem sie zesika, czasem ciagnie nawet 2 godziny bez sikania, co nie znaczy ze nasika do nocnika, ciagle nie chce, a potem gdzies idziemy i zakladam mu pieluche...czarno, a raczej mokro widze to nasze zaplanowane na sierpien odpieluchowywanie...







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz