środa, 21 września 2011

drobiazg

taki, bylismy w niedziele na zakupach, miedzy innymi w h&m, gdzien NIC sobie nie kupilam, nawet chcialam (tak, nawet ;) ale nie za bardzo byl czas polazic, nic na pierwszy rzut oka sie spodobalo, buu...) niemaz za to kupil dzieciom ocieplane trampki (takie same) ktorych nie chca teraz sciagac mimo ze na dworze jest 20 stopni. ale ja o czyms innym mialam, stalismy sobie w dziale dzieciecym sekcji chlopiecej i adam zacza sciagac z wieszaka bluzke i krzyczec jak to adam na cale gardlo: 'ja, to ja tata, ja to ja mama!!!!!' a ciagna za rekaw bluzke ktora mu kiedys kupilam, nie mial jej akurat na sobie, wisiala scisniete miedzy innym podobnymi tylko w innych kolorach, ale on ja wypatrzyl. moj synek, no wiadomo, ze takie szczegoly to tylko po mamie. choc niemaz ostatnio tez zadziwia, zuwazyl kilka razy, ze mialam na sobie rzeczy, ktorych jeszcze nie pral ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz