wtorek, 13 września 2011

woods hole?

jakos nie pomyslelismy, ze miejsce o tak pieknej nazwie, moze byc wlasnie takie jak jego nazwa ;)
najwaziejsze, ze bylo na pieknym cape cod w massachusetts. dom tez nie nalezal do najpiekniejszych i nie byl az tak blisko plazy jak mial byc, ze juz nie wpomne o tym ze wychodzil na dosc ruchliwa ulice, a do sciezki rowerowej trzeba bylo kawalek jechac, no w sloncu to nawet ladnie wygladal, mial przyjemny taras, na ktorym jadalismy sniadania, jak akurat nie padalo, grilowalismy, jak akurat gril sie nie palil i kurki nie odpadaly ;) pozary byly dwa, drugi z naszej winy, a w zasadzie to winne byly frytki, cudowne frytki ktore jedlismy wiecej niz raz. jedzeniowo wakacje uplynely nam pod znakiem ryb i rybopodobnych, nawet udalo mi sie raz zatruc, calkiem pozadnie.
tak w zaokragleniu to 2 dni padalo, ale nie nudzilismy i wtedy, jednego dnia odwiedzilismy pobliskie akwarium, drugiego muzeum dla dzieci, a popoludniami odwiedzialismy plac zabaw i calkiem przyjemna biblioteke. jednego dnia udalo sie pojechac odwiedzic stara znana piekna palze na ktorej bylismy 3 lata temu, zosia miala poltora roku.
sporo jezdzilismy na rowerach, ktore pamietaly lepsze czasy, jak i caly dom.
przyczepa sie sprawdzila, szkoda ze jedna jej czesc nie wrocila z nami do nowego jorku ;) wrocily za to 2 ekstra poduszki, ktore trzeba bylo nastepnego dnia wyslac z powrotem poleconym ;)

to byly piekne wakacje, spedzilismy je tradycyjne z ania, krzysiem, alicja i damianem. dzieci pieknie sie razem bawily, zosia wysciskala anie za wszytskie czasy, bardzo lubila sie bawic z damiankiem, podawac mu zabawki, glaskac, tulic, adas tez chcial, ale troche za bardzo po adasiowemu mu to wychodzilo, ali posmakowal makaron, adas sikal w majtki na potege, niemaz nadepna damianowi na raczke, krzysiu jest za grzeczny, tylko raz zapomnial kupic ani korony, a tak bardzo chciala byc ksiezniczka :) a ja, sedesowa krolowa, urwalam spluczke, szkoda ze nie bylo z nami marty, pewnie wtedy to ona by ja zepsula ;)
a najlepsze haslo wakacji wyszlo z ust alicji: 'nadchodzi dzien pierwsego kroku!' czyzby o bracie myslala, bo to juz blizej niz dalej, ania boj sie ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz