środa, 9 listopada 2011

lisciasty lancuch


jak wszem i wobec wiadomo, lubie robic z dziecmi rzeczy, ktore potem zdobia nasze mieszkanie.



w zeszlym tygodniu zrobilam z zosia tytulowy lancuch, a tak naprawde, to zosia go zrobila ze mna, moja praca ograniczyla sie do wyciecia lisci, nawleczenia igly na nitke oraz zrobienia pierwszego i ostatniego listka. piekny wyszedl naprawde. pomysl kiedys wyszukany na sieci, nawet nie wiem gdzie. pinterest zawladna moim zyciem, nie mam swojego konrta, ale znani i lubiani maja i to do nich ciagle zagladam, kopalnia pomyslow i zlodziej czasu...




http://pinterest.com/pinkngreenmama/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz