środa, 15 grudnia 2010

papierowo












zosia bardzo chciala (ja chyba bardziej ;) sniezynki 'takie jak miala olivia mamo'
zrobilam jedna i powiesilam nad kuchennym stolem. adas jak tylko wstal i wszedl do kuchni zauwazyl. potem chodzil i caly dzien pokazywal na nia, 'to to' i 'to to' usmiechajas sie od ucha to ucha. chyba spostrzegawczosc odziedziczyl po mamie, co? ;)
co bylo robic, trzeba bylo jeszcze dwie, jedna dla adasia, druga dla zosi. takie proste, takie tanie, takie szybkie w wykonianiu, no i piekne przede
wszytskim piekne.


















marta mi przypomniala, o stronie marthy stewart, dzis sobie tam poszperalam i znalazlam fajny pomysl na oryginalny papier do pakowania. zwykly szary papier osteplowalysmy pieczatkami z korkow do wina, no coz wino stoi teraz w lodowce otwarte, bo nie udalo sie korkow domyc. ale co tam wino, wazne ze ladny papier wyszedl.

ps. jak mozna sie domyslic, to nie ja odpowiadam za dzisiejsza garderobe zosi, jakos dopiero po poludniu przestala mnie kluc w oczy, ale jak patrze na zdjecia, za ma nawrot klucia...

1 komentarz: