niedziela, 12 grudnia 2010

zosia i kawal dobrej roboty

to byl czwartek, pierwszy normalny dzien po chorobie (chora zosia rowna sie ogladanie bajek caly bozy dzien, ona chyba lubi chorowac ;) zasnela kolo poludnia na sofie, jak kladalam adasia. przenioslam ja do jej lozka, ale na szczescie spala tylko, czy az tyle, zebym mogla ogarnoc to i owo, przygotowac to i tamto i zrobic sobie jeszcze kawe ;)
weszla do kuchni taka jeszcze na pol spiaca, no to ja z mety, ze mam dla niej zadanie, za sa kartki swiateczne do zrobienia i ze moze zrobimy je razem? 'jus robimy, tylko zrobie siku'
az iskry szly spod kredek, a moze to brokat ;)
swietna robota zosiu!


















a na zmeczone od rysowania raczki jest tylko jedno lekarstwo jak wiadomo, lodzik !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz