piątek, 24 czerwca 2011

slodko mija wam czas


dzieki babci, nie ma spaceru, ktory by sie nie zacza lub zakonczyl CZYMS slodkim. w drodze do parku tez, pewnie i w drodze z parku by COS bylo, ale szeryfowa juz sie na to nie godzi.
co najbardziej lubicie???
zelki, lody, kolorowe ciastka z wloskiej piekarni, czipsy, gumy rozpuszczalne, lizaki o smaku koli, wole nie wiedziec co jeszcze ;)
wszystkiemu winna babcia, ale ponoc babcie od tego sa, nie wiem, bo jeszcze nia nie jestem. tymczesem spelniam niemila role szeryfowej, pilnujacej, wydzielajace, skaracajacej, wyznaczajacej time outy, konczacej zabawy, znim zle sie skoncza. t
aaa...
dzis w drodze do biblioteki poprosilas mnie zosiu o taka duuuza okragla gume z ulicznej maszyny. powiedzialas:
'ale ja tak bardzo o niej myslalam mamo, o tej gumie, kup mi prosze, tak bardzo baaardzo cie prosze, tak bardzo ja SCIALAM BY dostac......'

nie kupilam oczywscie, dzis nie kupilam...

a tak to mniej wiecej wyglada, ten uliczny samoobslugowy sloik z gumami:



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz