poniedziałek, 22 listopada 2010

adam sie budzi















w dobrym humorze, to dla mnie cos nowego i bardzo fajnego, zosia bardzo czesto wstawala z placzem, czasem z 40 minut po przebudzeniu potafila plakac i dochodzic do siebie. na szczescie raczej juz nie spi po poludniu.
adam jak wstaje zaraz cos tam do siebie gada, wychodziz lozka, otwiera drzwi sypialni z wilekim hukiem i biegnie do nas do kuchni, rzuca mi sie na szyje i robi taka oto mine:


















mimo szczerego usmiechu nie widac na zdjeciu nowego zeba, wyszla mu w koncu 4ka u gory, widac za to te smieszne dolene trzy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz