niedziela, 22 sierpnia 2010

koniec lata

można powiedzieć ze cały dzień padało, jutro ma padać trochę rano, a po południu maja być burze, za to we wtorek ma padać cały dzień, przestałam sprawdzać dalsze dni, wystarczy tych jesiennych wiadomości, Ania mówiła ze na weekend ma być ładnie, wierze jej na słowo. w piątek jedziemy na kemping, nasz pierwszy z dziećmi!!! ale jestem podekscytowana. Zosia się cały czas martwi ze nie zmieścimy się wszyscy w namiocie. mowie jej ze nie będziemy razem spać, ze każdy ma swój wielki namiot. no chyba ze to obawy polektorowe. Ola i olek śpią w namiocie, i co chwile ktoś się skrada i włazi im do namiotu (kura, kot pies, 3 myszki, 3 zajaczki, owca i kon ;) jeda z nami Kasperscy i Tuzinowscy.
byliśmy dziś u Tuzinowskich na domowej pizzy, Zosia cały dzień nic nie chciała jeść, bo będzie jada pizze u Alicji no i jak przyszło co do czego to zjadła swój kawałek cały. bardzo dobra im ta pizza wyszła. Adam pobij rekord, spal tylko raz i to tylko godzinę,. poszedł spać o 8, nawet nie marudził. a wszystko przez ponies (te takie konie z włosami). zastaliśmy pod drzwiami cala torbę, prezent od sąsiadki Bogny. maja przeróżne wielkości i kolory. całkiem spor kolekcja. byly juz czesane, kapane, jezdzily na motorze, zosia do konika:
'nie boj się, psecies mas kask'.

niemaz wlasnie zapytal o czym dzis pisalam, mowie o ty i o tym. a o sniadaniu napisalas???
no nie no, jak moglam nie napisac, zwlaszcza, ze widac niemeza w akcji i ...majtkach ;)
sniadanie bylo czystko krolewskie. french toasty z mascarpone, a do tego syrop konowy, truskawki i oczywiaciw kawka...mmmm

zrobilysmy w piatek taka letnia korone. poczatkowo zosia nie chciala wycinac zebow, ale jak jej pomoglam z 2 to juz poszlo, przy ozdabianiu juz nie potrzebuje pomocy, smieszna taka wysoka wyszla. i jeszcze motyle z cienkiej bibuly, zaczepilysmy je na zaluzjach, slicznie wygladaja.

1 komentarz:

  1. korona prawdziwie krolewska:) nawet biedronki ma:) idealnie pasuje zosi:)

    OdpowiedzUsuń