piątek, 11 marca 2011

lodziki do wanny?



czemu nie?
najpierw byly zielone z roznymi malymi zabawkami.
dziwna rzecz ta fizyka. w calosci wszystko plywalo, a jak sie lod roztopil, ciezsze rzeczy zatonely?
cos niemaz probowal mi wyjasnic, ale moim zdanim to czary, lodowe czary ;)
najsmieszniej bylo z pomponem, najpierw nie chcial sie wlozyc do zanuzonego w wodzie garnka ;) wiec go adam umiecil w waniennym kranie, puscilam wode i wylecial a potem jeszcze z 10 razy tak samo.
na drugi dzien zdobilismy same pompony, zosia wybrala te najmniejsze, woda tym razem niebieska. super zabawa z lapaniem jeszcze w kostkach, trzeba sie spieszyc z zabawa, bo szybko sie topia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz