piątek, 4 marca 2011

snejki

w koncu udalo mi sie cos dla was zrobic. krzywe, pokraczne, ale od serca.
wielokrotnie rozne rzeczy planowalam, pare razy nawet zaczynalam i nie konczylam z roznych powodow. tym razem sie udalo. moze dlatego ze wieczorem obiecalam im niespodzianke. zosia chodzila i mi przypominala, ze jutro bedzie niespodzianka. dodalam tylko, ze nie bedzie to nic do jedzenia, zeby sie jakas kinder niespodzianka nie ludzila, to cudo kosztuje w tej chwili 2 dolary, rozboj w bialy dzien, tyle powiem.
tak wiec powstaly 2 weze ze starych rajtuz zosi. zapytalam tylko jakie ma miec niespodiznaka oczy?
'moja blue a adama slonkowe ;)'




















zosia i kolory. ciagle cos wymysla. ostatnio mi powiedziala, ze czasami mowi blue, a czasami niebieski. powiedzialam, ze zauwazylam. dodala jeszcze, ze czasami mowi purple, a czasami fioletowy.
tak mowisz zosiu, a na zolty wiecznie slonkowy, a na czarny brazowy i odwrotnie i dodajesz ze tych kolorow nie lubisz.

a wracajac do wezy, to mozna chyba je podpiac pod recycling, upcycling? nie wiem jak to przetlumaczyc. w kazdym razie 'poszly' na nie stare rajtuzy zosi, 3 pary starych bokserek niemeza i moj stary sweter!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz