środa, 30 marca 2011

razem...





coraz czesciej. zosia kierowniczka, placze jak adam nie chce sie dolaczyc do jakiejs przez nia wymyslonej zabawy. coz, w koncu skleilam muminki, te z okienkami i nie mogl sie dzis od nich oderwac (aczkolwiek jeszcze ich nie podarl) a tu siostra z jakas sztuczna kredka sie wyhyla ;)
od jakiegos czasu nie wycieram adama mokrymi chusteczkami, tylko wkladam go do wanny razem z numerem dwa. konczy sie to oczywiscie gonitwa 2 golasow. z wielkim trudem ubieram adama, zosia sama sie ubiera, no i skacza po lozku jak szaleni. czasem jakas rozpedzona rakieta laduje na scianie, jest duzo placzu, ale nastepnego dnia wraca do punktu startowego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz