czwartek, 8 grudnia 2011

domki























alez one mi sie podobaja, a ile zabawy bylo przy pracy, pomalowali po jednym i zazadali jeszcze, wiec i smietanka i sok pomaranczowy wyladowaly w zastepczych plastikowych butelkach. jak wyschly niemaz powycinal okna, lampki do srodka i gotowe. a czerwone patyki dostaly bialych kropek, mam nadzieje, ze to nic zarazliwego ;)
napatrzec sie na nie nie moge, ciagle ktos w niech mieszka, lego ludziki, samochody, gumki...



1 komentarz: