czwartek, 29 grudnia 2011

kisiel

to moja najnowsza obsesja, zaczelo sie od zurawinowego na wigilie, ktory byl bardzo dobry, ale mial smak raczej dla doroslych. kolejny mial juz zdecydowanie bardziej dzieciolubny smak, chyba najbardziej smakowal damianowi, gruszka z jagodami. a dzis byl jeszcze lepszy, bo zdrowszy, kupujac to i owo w polskim sklepie natknelam sie na mus z owocow czarnego bzu, produkt ekologiczny z certyfikatem za smieszne 3.49 ;) bardzo dobry, swietnie sie w kislu skomponowal z resztka masla zurawinow-jablkowego. bardzo smakowal, miski zosiataly wyczyszczone w tepie iscie blyskawicznym! a kisiel to generalnie lyzka maki ziemniaczanej na szklanke plynu, zagotowac toto i gotowe. polecam!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz