poniedziałek, 25 października 2010

fajna ta nasza bacia

byla, byla, pierogow cala armie nalepila i poleciala...
fajnie bylo, ze byla, szkoda, ze nie zawsze bylo jak byc powinno? bywa...

zastanawiam sie, w co najbardzie lubila sie zosia z babcia bawic, bo adam zdecydowanie najlepiej bawil sie jak babcia gotowala, brala go na rece i dawala kosztowac ;)














zosia chyba w chowanego-straszonego. babcia chowa sie gdzies w domu, zosia liczy te swoje do dziesiecu, ale i dziewietnascie sie tam zazwyczaj pojawia, a potem boi sie wyjsc nawet z kuchni, bo moze za fotelem babcia sie czai? smiechu i krzyku cala masa. a najlaeszy byl w tym adam, bo zawsze zdradzal gdzie babcia jest, ale zosia i tak bala sie ja znalezc;) adas niczego sie nie boi, nie da sie go zaskoczyc. druga zabawa to w ganianego, tu tez adam sie zalapywal. byla tez zabawa w szkole, w ktorej adas zdecydowanie nie uczestnczyl, nie za bardzo wiem co sie dzialo, bo bylam wypraszana z tej zabawy. byly rozmowy telefoniczie














(babcia na jednym koncu mieszkania, zosia na drugim, dodam tylko ze jest to dosc dluuugie
mieszkanie)



















klocki, pilki i wiecej nie pamietam. prace plastyczne byly raczej nie dla babci, za duzo przy tym balaganu, babcia sie necierpliwila i dokanczala prace zosi ;) playdoh to tez nie babci broszka, wystarczajaco duzo pierogow sie nalepila ;)
ah, no i uwielbiane przez zosie spacerki, z ktorych cala slodka zawsze wracala ;)

babciu kochana, juz za toba tesknimy!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz