poniedziałek, 11 października 2010

jesienne rekoczyny

internet to kopalnia pomyslow, a jak sie jeszcze ma kolezanki, ktore dziela sie pomyslami, to juz mozna oszalec z nadmiaru ;)
plus jesien to taka mila, pachnaca pora roku, no i kolory ma piekne!

zrobilam nowe playdoh, mialo byc jablkowe, dodalam do niego cynamonu, galki muszkatolowej i mielnych ziaren ziela angielskiego, ale nie udalo mi sie przebic przez malinowy zapach (bo taki byl smak oranzadki w proszku, ktora to posluzyla nam za farbke) wyszlo jakies takie matowe, nastepnym razem jednak wroce do starego przepisu z gotowaniem, a nie zalewaniem wrzatkiem...
mimo tego ze pachnialo malinami, ulepilysmy z niego jablka ;)















jeszcze dynie z bibulkowych kwadratow, troche sie klejem pobrudzilysmy, ale zosia lubi ta technike, aczkolwiek producja by sie nie zajela. druga musialam skonczyc sama ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz