papier pomalowany przrez zosie i adriana w zeszlym tygodniu? bialo-niebieska farba, do tego folia babelkowa, pedzle i do roboty!
najlepiej owinac folia jedna reke, unieruchomic gumka, druga reka nalozyc na folie farbe i odbijac na kartce. skonczylo sie jak zwykle, tym razem smerfowymi rekami, bo u nas smerfy ostatnio na topie. cos malo tlumaczonych na youtube, a te po ang jakies takie bezplciowe sa... oj pamietam jeszcze jak czekalam na nie w niedziele...
ale mialo byc o oceanie. ryby namalowalam i wycielam sama z pomalowanego kiedys przez zosie papieru. po poludniu odwiedzily nas panie tuzinowskie, anna-brzuchata-jeszcze i alicja. ponaklejalam na te niebieskie kartki kwadraciki z kartonu. zadaniem dziewczyn bylo pomaklejac ryby na te kartoniki, wczesniej mozna namalowac rybom oczy i jakies wzorki, aczkolwiek i po naklejeniu da sie to zrobic, zosi sie udalo. przy okazji zauwazylam, ze rysuje oczy troche inaczej. wielkie kropy stawia, jeszcze niedawno bylo to jedno dotknieje mazaka, lub przycisniecie olowka ciagle nazywanoge 'pisem'. mozna by jesze dorysowac jakies roslinki? moze ulubione zosi kraby???? zolwie, slimaki, jest mozliwosci....bardzo mi sie podoba polaczenia farb i mazakow.
poza tym bawimy sie ciagle w sklep, zosia sprzedaje, babcia kupuje, lody do wyboru sa truskawkowe i mietowe. babcia prosi o truskawkowego, ale slyszy ze juz nie ma, bedzie musiala zadowolic sie mietowym, a ile kosztuje:
'osiemnascie'
'oj cos drogo u pani?
'nie, nie dlogo, nie jest dlogo!'
kolejne lody maja juz zupelnie kosmiczna cene
'ile place?'
'dziesiec minut' ;))))
byla tez wyprawa z babcia po krede, udalo sie tez kupic notes z olowkiem, teperowka i gumka z TINKERBELLL!!! wychodzac z domu zosia wziela moj krem do ust, poprosila babcie, zeby jej go do swoje torebki schowala, ale po jaims czasie uslyszala ostrzezenie, zeby go przypadkiem do somolotu nie zabrala: 'bo to nas klemik jest' ;)
opowiesc fotograficzno-oceaniczna jutro
dobranoc
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz