niedziela, 20 lutego 2011

adasiowe nowosci


ania t. dzis mi powiedziala, ze adas sie zmienil, zrobil sie spokojniejszy, ponoc wczesniej wszedzie go bylo pelno i zywy byl bardzo. jakie to dziwne, ze matki czasami takich rzeczy nie widza ;)
widze, ze sie zmeni, ale pod innym wzgledem. juz obcym go nie sprzedam, na zajeciach w bibliotece siedzi mi na kolanach jak trusia i ani mysli biegac, czy szalec. dopiero na drugiej czesci dla starszakow sie rozkreca.
zaczyna sam podawac mi rozne rzeczy, ktore akurat potrzebuje. jak wie, ze idzie odwiedzic sasiadow z dolu, podaje mi mala rozowa torebke w chmurki i wklada do niej swoj termos na wode. dzis siedzial przy zastawionym do sniadania stole sam. spojrzalam na niego, co on tak tam steka i sie wysila. udalo mu sie sciegnac kawalek bagietki z miski i polozyl ja na sebastiana talerzu. potem jeszcze raz, wyciagal sie az siegna kolejny kawalek. ten polozyl na moj talerz ;)
szykowalaismy sie do wyjscia, wszyscy byli juz zasadniczo ubrani, ale nie do konca w oczach adama, poszedl do szafy, wzia niemeza czapke i mu podal ;)
blyskawicznie przytula placzaca z jego powodu zosie, a jak nie wie czemu placze, laczy sie w bolu i tez zaczyna wyc ;)))
podaje mi nogi przy ubieraniu spodni i skarpet, wie ze musi mi usiasc na kolanach, jak zakladam mu buty. takie drobiazgi, lubi zanosic brudne ubrania do kosza. coraz ladniej pomaga mi przy sprzataniu swoich ulubionych zabawek, czyli samochodow, ze szczegolnym uwzglednieniem 'ijo ijo' i drewnianych torow.
namietnie wypelnia kredkami pudelko po makaronie. to taka jego zabawa jak zosia jest w szkole. nic go nie kusi, nikt nie zawraca glowy nozyczkami farbami itp. mozna sie spokojnie, po swojemu pobawic.
potrafi sie tez mocno denerwowac i rzucac na podloge, szarpnac kogos przy okazji, tak w nerwach tez potrafi.
nauczyl sie skakac i namietnie nowo nabyla umiejetnosc cwiczy, razem z zielona nakrecana zabka od alicji.
ciagle pyta 'co to?' wielokrotnie o te sama rzecz oczywiscie ;)
zapytany czy chce ciastko entuzjastycznie i z werwa odpowiada 'taaa'
a na nastepne pytanie, czy chce umyc zabki dobitnie i z krzywa mina 'neee'
ciagle zasypia mocno do mnie przytulony, obejmujac moja twarz, czy tez powinnam napisac maltretujac moja twarz???

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz