środa, 16 lutego 2011

witraz





zrobilysmy dzis z Z witraz z bibuly. pomysl z tego polskiego bloga (bardzo fajnego nawiasem mowiac) chyba pierwszy raz Z podobalo sie klejenie. moze dlatego, ze bylo wyraznie widac
gdzie klej jest, a gdzie go jeszcze nie ma? pod koniec pracy zauwazyla, ze kawalek pleksi wysechl i posmarowala go jeszcze raz. bardzo fajna rzecz na prezent. lancuch z serc wycielam sama. jak go rozlozylam Z powiedziala, ze serc jest za malo, zapomnialam o maji...jak moglam!!! nic to, wycielam raz jeszcze, tylm razem odpowiednia ilosc ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz