czwartek, 10 lutego 2011

sowa


juz jakis czas chodzila mi po glowie. buszujac po siecie w poszukiwaniu czegos zupelnie innego natknelam sie na nia. wycinanie serc to zosi specjalnosc. zginam kartke na pol, rysuje pol serca, ona je wycina rozklada i gotowe. najwiecje zabawy bylo z ukladaniem powycinanych. od najmniejszego do najwiekszego, jedne byly mna, drugie zosia, trzecie tata a czwarte adasiem. samo przyklejanie to ciagle najmniej atrakcyjne zadanie...konczy sie tak, ze z smaruje, a ja przyklejam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz